Kulisy sesji zdjęciowej bielizny nocnej
Dzisiaj znów Wam opowiem co nieco o kulisach naszej pracy. Tym razem chcę pokazać jak wygląda sesja zdjęciowa. Wiele sklepów internetowych zleca zdjęcia profesjonalistom. A niektóre sklepy robią zdjęcia własnymi siłami. My zaliczamy się do tej drugiej grupy. Lubię uczyć się nowych rzeczy, wiedzieć dokładnie jak powstaje każdy detal w mojej firmie. Bez tego nie rozumiałabym, że wykonanie zdjęć do sklepu to nie jest taka prosta i łatwa sprawa. Oprócz tego widzę na żywo jak wyglądają nasze koszulki nocne i piżamy na kobietach a nie tylko na manekinie. Zawsze też proszę modelki, żeby mi mówiły czy jest im wygodnie, czy nic im nie przeszkadza. Dzięki temu, zanim wypuszczę zdjęcie i oczywiście nowy model bielizny w świat, mogę jeszcze coś ewentualnie poprawić.
Przygotowania do zdjęć
Jak wyglądają przygotowania do zdjęć? To zależy gdzie je robimy. Ostatnią sesję zdjęciową robiliśmy w domu naszej kochanej fryzjerki i stylistki Marioli. W czasie kiedy ja z niewielką pomocą naszych mężczyzn rozkładałam sprzęt czyli tło fotograficzne, lampy i statywy Mariola wzięła w obroty modelki.
Najpierw makijaż. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że robienie makijażu może trwać tak długo. Sama codziennie się maluję ale zajmuje mi to góra 5 do 10 minut. Ale żeby prawie godzinę! Czasami Mariola wyrabia się błyskawicznie i makijaż jest zrobiony w nieco ponad pół godziny.
Jak już modelka jest ładnie pomalowana czas zabrać się za włosy. Teraz Mariola jest już naprawdę w swoim żywiole. W ruch idą lokówki, grzebienie, lakiery i inne cuda które są w każdym szanującym się salonie fryzjerskim. W tym czasie ja już szaleję z aparatem. Robię próbne zdjęcia, zmieniam ustawienia aparatu, światła a w międzyczasie czekam aż pierwsza z dziewczyn będzie gotowa.
Czas na zdjęcia koszulek nocnych
Nasze dziewczyny mimo, że nie są profesjonalnymi modelkami radzą sobie doskonale przed obiektywem. Wiedzą co robić, jak się ustawić. Klaudia przyznała mi się nawet, że ćwiczy w domu przed lustrem. Przy robieniu zdjęć jest też dużo zabawy i śmiechu. Dobre humory nas nie opuszczają.
Ale trzeba przyznać, że to wcale nie jest łatwa praca. Przez kilka godzin wszystkie cały czas stoimy albo przemieszczamy się. Dziewczyny co chwile się przebierają. Może się wydawać, że takie zdjęcia to prosta, banalna sprawa ale uwierzcie mi, wszystkie jesteśmy na koniec wykończone. W ostatniej sesji swój debiut miała Kasia i kiedy już skończyłyśmy powiedziała, że nie spodziewała się że będzie aż tak zmęczona. Ale musiało jej się podobać bo chce dalej z nami pracować.
Czy napotykamy jakieś trudności
Na razie oprócz rozpaczliwego szukania odpowiedniego przedłużacza, żeby podłączyć lampy fotograficzne, tak aby było bezpiecznie, nic strasznego nas nie spotkało. Co do zasady nasze modelki są również zadowolone kiedy są poddawane zabiegom makijażu i układania włosów. Ale zdarza się, że w ich oczach maluje się przerażenie. Tak było z Paulą, która na co dzień nosi proste włosy. Kiedy za pierwszym razem Mariola robiła jej loki, mina Paulinki była naprawdę bezcenna. Ale cóż, czegoż się nie robi dla zdjęć. Druga modelka, też ma na imię Paula i na co dzień się nie maluje. Pamiętam, jak za pierwszym razem patrzyła na Mariolę jak na jeża, kiedy ta zbliżała się do niej z pędzelkiem. Na szczęście efekt końcowy nawet ją oczarował.
No właśnie – efekt końcowy
Cały czas wszyscy się uczymy. Ja stale poprawiam zdjęcia i wydaje mi się, że z sesji na sesję są coraz lepsze. Modelki też za każdym razem czują się pewniej i swobodniej. Jedyny profesjonalista wśród nas to oczywiście niezastąpiona Mariola Kowal. Jej salon fryzjerski w Krzeczynie pod Oleśnicą to miejsce w którym w cudownej atmosferze ktoś zadba o Ciebie. Przy okazji zachęcamy do śledzenia profilu Marioli na Instagramie @hair_and_house.
W ostatniej sesji sfotografowanych zostało około 18 koszulek nocnych i piżam. Wiecie ile wyszło mi zdjęć? Zanim schowałam aparat zajrzałam jeszcze ile jest zdjęć i zapytałam dziewczyn czy zgadną ich liczbę. Obstawiały 300 - 500. Myliły się. Z jednej sesji wyszło nieco ponad 1600 zdjęć. Nietrudno sobie wyobrazić ile czasu potem muszę spędzić przy komputerze, żeby je przejrzeć i wyselekcjonować. Ale warto!