Kilka słów wstępu

Wszyscy nosimy ubrania. To tak zwana oczywista oczywistość. Ale skąd one się biorą? Nad tym już raczej się nie zastanawiamy. Po prostu kupujemy je w sklepie. No tak, ale przecież jakoś zostały wyprodukowane.

Nie będę się skupiała nad tym jak wygląda proces produkcji w wielkich fabrykach, szczególnie w Azji bo to jest temat na całkiem odrębny artykuł. Chciałam Wam opowiedzieć jak wygląda produkcja ubrań na przykładzie naszej pracowni. Takich pracowni, zakładów w Polsce jest wiele. Produkują świetne rzeczy od ubrań dla dzieci po kurtki dla dorosłych. Wydaje mi się, że łączy nas jedno. Wszystkie pracownie w Polsce i te mniejsze i te trochę większe przykładają olbrzymią wagę do jakości na każdym etapie tworzenia, a przynajmniej tak jest w tych które ja obserwuję.

Na początku był projekt

Łatwo sobie wyobrazić, że pierwszym etapem w produkcji każdej niemal rzeczy, czy to będzie koszula nocna czy telewizor, jest projekt. I tak też jest w naszym przypadku. Potrzebujemy biurka, kawałka papieru i ołówka (to brzmi niemal jak średniowiecze, a gdzie programy do projektowania!). Oczywiście niezbędnym elementem tej układanki jest pomysł. A skąd się biorą pomysły? Pomysły są wszędzie, wystarczy rozejrzeć się po ulicy. Tu taki rękaw, a tu taka koronka. W projektowaniu odzieży chyba już niczego nowego się nie wymyśli, więc modyfikujemy to, co dzieje mody nam dały. My najwięcej pomysłów czerpiemy od naszych klientek. Bo spodenki krótkie mogłyby być trochę dłuższe albo nie lubię koronek albo chcę zakryte ramiona albo lubię duże dekolty. I tak rysujemy różne warianty, potem wybieramy co będziemy szyć. Czasem też zdarza się, że projekt dostosowujemy do tkaniny. Właśnie teraz dotarła zamówiona wiskoza z pięknym nadrukiem i myślimy intensywnie jak zaprojektujemy dla Was koszule (a może to będzie jednak piżama?) z tego materiału. Zatem projekt mamy, i co dalej?

Konstrukcja odzieży

Konstrukcja może kojarzyć się z inżynierią. Coś w tym jest, ale politechniki nie trzeba kończyć, żeby zajmować się konstrukcją ubrań. Ale przyznać muszę, że to jest najtrudniejszy i najdłuższy etap. Konstruktor musi zamienić projekt w szablony. W tym etapie analizuje się projekt pod kątem miejsca cięć, szwów czy zakładek. Często robimy próbne szycie jakiegoś elementu, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądało, to się nazywa modelowanie. Sprawdzamy czy marszczenie się dobrze układa, czy nie zmienić ułożenia dekoltu, a także czy po prostu materiał się dobrze układa. Tak czy inaczej, aby efekt był satysfakcjonujący trzeba się mocno przyłożyć do konstrukcji. Kiedy już mamy gotowy wykrój, czyli szablon przechodzimy do kolejnego etapu.

Szycie prototypu

Na podstawie szablonu szyjemy ubranie. Zanim jednak zacznie się je szyć, trzeba skroić materiał. Do tego potrzebny jest wielki stół, doskonałe nożyczki i kredki (tak kredki ale takie do tkanin). W naszej pracowni mamy świetny stół wyłożony filcem technicznym, dzięki czemu materiał i szablony przypinamy szpilkami i nic nam się nie rozjeżdża. Na materiał nanosimy wszystkie oznaczenia z szablonu takie jak zakładki, miejsce marszczenia, miejsce łączenia szwów i wiele innych.  I tniemy.

Przychodzi czas na szycie. Krawcowa zszywa wszystkie elementy. Łączy tkaninę, koronki co chwilę odchodzi od maszyny i prasuje szwy i powstaje tak jak u nas nowa koszula nocna. I co myślicie, że to już. Gotowe. Otóż nie do końca. Po uszyciu modelu próbnego często okazuje się, że coś jest nie tak. Materiał się źle układa, albo podkrój rękawa jest nie taki jak być powinien. Teraz czas na poprawki. Wracamy do etapu konstrukcji a czasem nawet modyfikujemy projekt.

Tak w dużym skrócie wygląda to w naszej pracowni. Szyjąc bieliznę nocną nie mamy zbyt skomplikowanego procesu. Jednak w większych zakładach produkcja odzieży jest bardziej rozbudowana. Do tego stopnia, że np. w dużych szwalniach każda szwaczka jest odpowiedzialna za inny etap szycia. Ale o tym będę mogła Wam opowiedzieć za jakiś czas, jak będę miała dużą szwalnie.

I jak myślicie czy proces powstawania ubrań jest prosty? Niezależnie od tego co o tym sądzicie, nam sprawia naprawdę dużą satysfakcję.